Cyprian Gronkiewicz: Izera to szansa nie tylko dla Jaworzna

Śląsk stoi przed koniecznością zbudowania sobie przyszłości bez węgla, który od setek lat stanowił podstawę, na której region zbudował swoją ekonomiczną potęgę. Problem ten dotyczy całego województwa, bo Zagłębie Dąbrowskie czy fragmenty Małopolski, gdzie także wydobywa się węgiel również staną przed podobnym dylematem: czym zastąpić tysiące miejsc pracy w górnictwie i całym sektorze zaplecza górniczego, który w najbliższym dwudziestoleciu przestanie istnieć?

Nie mamy złudzeń, że za kilkanaście, a może już za kilka lat stracimy ekonomiczny fundament miasta – pisał w ubiegłym roku Paweł Silbert, prezydent Jaworzna kiedy rozgorzała dyskusja wokół tego czy teren pod fabrykę Izery to las czy zdegradowane tereny poprzemysłowe, na których – według ekspertów – zalesianie i rekultywacja nie przyniosły oczekiwanych efektów.- Chcemy uniknąć drastycznego bezrobocia, jakie dotknęło nas w latach 90. – pisał wówczas Silbert.

Lata 90. ubiegłego wieku były okresem, w którym najbardziej przestarzała część przemysłu regionu przestała istnieć. Nagle okazało się, że nie ma dla niej przyszłości. To była sytuacja, na którą nikt, łącznie z rynkiem pracy i pracownikami zamykanych zakładów nie był przygotowany.

Kryzys stał się dla regionu zarzewiem poważnych, wieloletnich trudności natury społecznej i ekonomicznej, które boleśnie doświadczyły wielu mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców ale postępująca transformacja przyniosła ze sobą także nowe szanse na rozwój. Można powiedzieć, że już wówczas region zaczął budować swoje nowe oblicze, w którym na pierwszy plan wybija się motoryzacja. Na początku tamtej dekady Fiat przejął Fabrykę Samochodów Małolitrażowych w Tychach i rozpoczął unowocześnianie zakładu, przekształcając go z producenta aut na polski rynek, zakorzenionych technologicznie w latach 70. w dostawcę nowoczesnych samochodów do ponad 100 krajów świata. W końcu lat 90. w Gliwicach rozpoczęła produkcję także fabryka samochodów Opla. Wraz z nowoczesną produkcją tych zakładów na terenie regionu zaczęli lokować swoje zakłady producenci części i podzespołów, którzy dziś stanowią jeden z podstawowych segmentów gospodarki województwa.

Obecnie region stoi przed kolejną zmianą gospodarczą – górnictwo, przez stulecia podstawa ekonomii Śląska i Zagłębia ma zostać wygaszone do 2049 roku. Górnicy podają, że pośrednio lub bezpośrednio przemysł wydobywczy zapewnia 7 proc. miejsc pracy w województwie. Polska Grupa Górnicza wyliczyła niedawno liczbę tych miejsc na ponad 110 000. Dlatego Paweł Silbert boi się, że jego region będzie musiał mierzyć się z wyzwaniami podobnymi do tych z jakimi mierzył się na początku lat 90- tych. Na swoim terenie ma kopalnię i dwie elektrownie z blokami opalanymi węglem, które w ciągu kilku najbliższych lat mają zostać wygaszone.

Miejsca pracy zależące w Jaworznie i okolicach od pracy kopalni czy opalanych węglem elektrowni są liczone w tysiącach. Trzeba znaleźć dla nich alternatywy. Motoryzacja ma być jedną z nich. Musi jednak także być już nowa, elektryczna.

Nową mobilność wpisano na listę inteligentnych specjalności, które region chce rozwijać i które mają być mocnymi stronami przyszłej ekonomiki województwa śląskiego. Nowa mobilność znalazła się tam obok nowoczesnej energetyki, technologii medycznych, telekomunikacyjnych i informatycznych. Miejsce motoryzacji jest jednak szczególne, bo to przemysł, który ma bardzo długie i rozbudowane łańcuchy dostaw.

Dzięki temu planowana w Jaworznie fabryka samochodów elektrycznych, może stać się nowym ekonomicznym fundamentem miasta. Sama fabryka ma zatrudniać do 3000 osób, dodatkowe 12 000 miejsc pracy ma powstać u dostawców.

Oczywiście pewnie nie wszystkie z tych 12 000 miejsc u dostawców trafią do Jaworzna. Pojawienie się nowoczesnej fabryki Izery w tym mieście może jednak zadziałać tak, jak zadziałała fabryka Opla na Gliwice. W końcu lat 90, na które tak narzeka także Paweł Silbert Gliwice były jednym z najbiedniejszych miast regionu. General Motors stało się wówczas pierwszym dużym inwestorem w utworzonej tam podstrefie katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Za nim przyszli inni – w części byli to dostawcy Opla (m.in. Kirchhoff Polska, ZF Braking Systems Polska, Nexteer, NGK Ceramics, Plastic Omnium czy Johnson Matthey), ale nie tylko. Dziś Gliwice należą do najbogatszych miast w regionie.

Podobną drogę przeszły Tychy, w których od 1992 działa fabryka Fiata. Na potrzeby Fiata już od lat 70. ubiegłego wieku pracowało wiele zakładów na Podbeskidziu, bo wówczas fabryka samochodów Fiata znajdowała sią w Bielsku – Białej. Na początku lat 90. Produkcja samochodów została przeniesiona do nowoczesnej fabryki w Tychach, a Bielsko – Biała po pewnym czasie przekształciła się w fabrykę silników i skrzyń biegów. Większość lokalnych dostawców wciąż jednak pozostała na Podbeskidziu, nawet jeżeli na skutek zmian technologicznych przestali pracować dla Fiata. Nowe zakłady dostawców koncernu zaczęły natomiast pracę w Tychach i sąsiednich miastach. W rejonie fabryki mają zakłady firmy Delfo, Denso Thermal Systems Polska, Nexteer, Lear, Maflow. Magneti Marelli i Lear w Tychach i niedaleko położonych miastach mają kilka zakładów.

Izera to szansa nie tylko dla Jaworzna

Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna ma 4 podstrefy z czego 2 w rejonie fabryk motoryzacyjnych. Firmy motoryzacyjne to 60 proc. działalności KSSE i wciąż pojawiają się nowe. W ramach Podstrefy Sosnowiecko – Dąbrowskiej oferowane są także działki w Jaworznie. Plac pod Izerę to tylko część terenu, który ma się zmienić w Jaworznicki Obszar Gospodarczy. Miasto liczy, że fabryka polskich samochodów elektrycznych przyciągnie nie tylko dostawców Izery, ale także firmy, dla których obecność tak nowoczesnej produkcji będzie zachętą do ulokowania się w pobliżu.

Izera może być szczególnym „magnesem” dla przemysłu – elektromobilność to rosnący trend, które w następnych dekadach ma się stać dominującym segmentem motoryzacji. To nowoczesne rozwiązania wymagające większego udziału zaawansowanych materiałów i nowoczesnych technologii wykorzystujących najnowocześniejszą elektronikę. Wiele z nowych miejsc pracy będą więc stanowiły zawody, mające jeszcze przyszłość przez kilka dekad.

Wielu krytyków przypomina, że samochody elektryczne są prostsze od spalinowych. To głównie różnica budowy napędu. Silnik samochodu elektrycznego składa się z kilkudziesięciu części, podczas gdy silnik spalinowy ma ich nawet kilka tysięcy. Ostatecznie zamiast kilkunastu tysięcy komponentów samochód elektryczny będzie potrzebował kilku tysięcy. Wciąż jednak jest to jeden z najbardziej złożonych wyrobów przemysłowych, wymagający szerokiej bazy poddostawców, zwykle lokowanych blisko fabryki. W „starej”, spalinowej motoryzacji zwykle 50 – 80 proc. części jest produkowanych w pobliżu fabryki. Widać to znakomicie na przykładzie fabryki Fiata w Tychach. Licząc wartościowo 75 proc. dostaw komponentów pochodzi obecnie z Polski, a 66 proc. ze Śląska i okolic, z zakładów położonych maksymalnie 100 km do tyskiej fabryki. W przypadku nowej produkcji będzie podobnie.

Za Izerą w rejon zakładu zaczną przychodzić kolejne firmy pracujące w jej łańcuchu dostaw lub też wejdą w ten łańcuch działające już w okolicy zakłady branży motoryzacyjnej (Jaworzno leży niecałe 30 km od Tychów i 50 km od Gliwic, a więc blisko stworzonych przez tamtejsze fabryki samochodów „hubów” produkcyjnych), które dla zaspokojenia dodatkowego zapotrzebowania będą inwestowały w nowe linie i stanowiska pracy.

Stopniowo znikające miejsca w górnictwie i energetyce węglowej będą więc zastępowane przez wysokokwalifikowane miejsca pracy w nowym, opartym o technologie elektryczne przemyśle motoryzacyjnym. Długotrwały i wieloetapowy proces tworzenia Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego jest już na ukończeniu. Będzie to zwieńczenie pewnego etapu działań mających na celu tworzenie podstaw dla gospodarczej przyszłości miasta i regionu. Miasto zyskując ok. 300 hektarów doskonałej jakości terenów inwestycyjnych już wygrało. Wiemy z doświadczenia, że tak dobrze przygotowane pod inwestycje obszary są unikatowe w skali kraju. Jesteśmy dumni, że Izera przyczyniła się do tego i będzie mogła być jego częścią.

Cyprian Gronkiewicz – dyrektor ds. uruchomienia produkcji w ElectroMobility Poland. Menedżer z 15 letnim doświadczeniem w sektorze przemysłowym w tym automotive. Karierę zawodową rozpoczął w zakładzie FCA w Tychach w dziale technicznym odpowiedzialnym za rozbudowę zakładu i linii produkcyjnych na potrzeby nowych uruchomień (Fiat 500, Ford KA, Lancia Y). Od 2015 roku był związany z branżą kolejową i Bydgoską Pesą, gdzie kierował działem jakości a następnie został dyrektorem produkcji. W 2019 roku rozpoczął współpracę z EMP na stanowisku dyrektora ds. uruchomienia produkcji. Odpowiada za budowę zakładu i wdrożenie IZERY do seryjnej produkcji. Ukończył studia MBA w Akademii Leona Koźmińskiego oraz jest absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Najczęściej czytane

AC/DC – ładowanie prądem stałym lub przemiennym

Czytaj więcej

Czy auto elektryczne ma standardowy akumulator 12V?

Czytaj więcej

Jak działa hamowanie w autach elektrycznych?

Czytaj więcej

Czy e-samochody mają skrzynie biegów?

Czytaj więcej

Przestronność, design, nowoczesne technologie – czym wyróżnia się Izera?

Czytaj więcej

Izera otwiera się na potencjalnych dostawców

Czytaj więcej