Samochody kocha się dlatego, że są szybkie, wyśmienicie się prowadzą lub urzekają urodą. Stylistyczny aspekt miłości do czterech kółek obecny jest od zawsze, jednak w XXI wieku zaczyna nabierać szczególnego znaczenia. Design nadwozi zwłaszcza w przypadku konceptów staje się bowiem czymś na kształt samochodowego haute couture, którym motoryzacyjne domy mody walczą o uwagę kierowców.
Jakie są współczesne trendy? To dość proste. Liczy się oczywiście nowatorstwo formy w możliwie najbardziej futurystycznym wydaniu. Stawianie na nowości dotyczy jednak nie tylko nadwozi, ale i aspektu technologicznego. Koncepty z XXI wieku muszą być maksymalnie multimedialne, a do tego reprezentować ideę ekologicznego transportu. Oto lista najbardziej ekscentrycznych konceptów samochodów elektrycznych ostatnich lat.
Rolls-Royce Vision Next 100 – ekscentrycznie luksusowy Englishman
Samochody marki Rolls-Royce zawsze były duże, majestatyczne i rzucające się w oczy. Jednak tym projektem Brytyjczycy przeszli samych siebie. Model Vision Next 100 prezentuje się niczym ultraluksusowa motorówka na kołach. To tak naprawdę niezwykle opływowa kapsuła, która została obudowana przednimi nadkolami, ukształtowanymi w taki sposób, by utworzyć potężne, areodynamiczne otwory w linii nadwozia. Futuryzm nie przeszkodził jednak projektantom w zachowaniu elementów charakterystycznych dla Rollsa. Jest i potężny, chromowany grill, i szykowna, srebrna statuetka Spirit of Ecstasy.
Jaki jest cel tego prdowym? Brytyjczycy mogą powiedzieć z przekonaniem –ojektu? Rolls-Royce chciał pokazać odległą wizję luksusowego samochodu przyszłości. I ta wygląda naprawdę interesująco. Część nadwozia wykonana została z włókna węglowego, chromowane felgi częściowo ukryte w nadkolach mają 28 cali, dach jest wykonany całkowicie ze szkła, a w kabinie odnaleźć można m.in. sofę obszytą jedwabiem. A co z układem napę w czasach, w których Rolls-Royce Vision Next 100 mógłby pojawić się na drodze, nie będzie mowy o benzynowym motorze V12. Do napędu z całą pewnością posłużą zatem agregaty elektryczne.
Suzuki E-Survivor – futuryzm z… poczuciem humoru!
Suzuki E-Survivor jest ekscentryczny w nieco inny sposób niż pozostałe modele z tej listy. Niezwykle ciężko porównać go do kreacji prezentowanych na mediolańskich czy paryskich „wybiegach”. Jest bowiem rodzajem dowcipu, próbą „puszczenia oka” w kierunku kierowców. Czy to przynosi mu ujmę? W żadnym razie! Mała terenówka jest bowiem niezwykle sympatyczna i wywoła uśmiech na niejednej twarzy. A to świadectwo wielkiej siły w XXI wieku.
Nadwozie sprawia wrażenie jakby zostało wykonane z tworzywa sztucznego, a do tego mocno odwołuje się do stylistyki retro. Pod nadwoziem ukryta została klasyczna rama nośna, która powinna zwiększyć przydatność auta w terenie. Suzuki E-Survivor ma jeszcze jedną zaletę. Napęd 4×4, który czerpie moc z czterech agregatów elektrycznych. Ulokowanie jednostek bezpośrednio przy kołach po pierwsze pozwala na ograniczenie liczby elementów mechanicznych w układzie przeniesienia napędu. Po drugie pozwala na jeszcze precyzyjniejsze dystrybuowanie siły podczas jazdy poza utwardzonymi szlakami.
Chevrolet FNR – podobny do… transformersa!
Oryginalność może przybierać różne formy. W tym przypadku odnosi się do futuryzmu w czystej formie. Chevrolet najwyraźniej postanowił zastanowić się, jak będą wyglądać auta za kilka dekad. W wyniku takich właśnie rozważań narodził się koncept o nazwie FNR. Oczywiście auto posiada kilka akcentów nawiązujących do współczesnych modeli marki. Z drugiej strony widać w nim uderzające podobieństwo do całkowicie innego typu pojazdów. Mowa w tym momencie o transformersach!
Kabina pasażerska przywodzi na myśl… erę kosmiczną. W przypadku tego auta ciężko mówić np. o drzwiach. To raczej unoszone dwie części dachu. Fotele wyglądają jak śmiały projekt rzeźbiarza, brakuje kierownicy, czy nawet konsoli centralnej w znanym nam kształcie. Chevrolet FNR to jednak nie tylko innowacyjny design, ale i technologia. Silniki elektryczne napędzające auto zostały umieszczone bezpośrednio w potężnych kołach. Co więcej, ładowanie akumulatorów może odbywać się indukcyjnie, a sam pojazd według koncepcji zarysowanej przez twórców powinien zostać wyposażony w technologię autonomicznej jazdy.
Citroën Survolt – elegant z całą masą francuskiego uroku
Targi motoryzacyjne za każdym razem są okazją do prezentowania ekstrawaganckich, motoryzacyjnych pomysłów. Nie inaczej było podczas wystawy we Frankfurcie w 2010 roku. To wtedy Francuzi pokazali model Citroën Survolt. Koncepcja tego coupe jest niezwykle ciekawa. To tak naprawdę klasyczne auto wyścigowe – ma dwoje drzwi, źródło napędu umieszczone w centralnym punkcie i całą masę mocy! Czym się wyróżnia? W pierwszej kolejności rodzajem napędu. Moc pochodzi z dwóch silników elektrycznych, a 300 koni sprawia, że sprint do pierwszej setki trwa mniej niż 5 sekund.
Bardzo mocną zaletą Citroëna Survolt jest design. Ten z jednej strony odwołuje się do klasycznej koncepcji coupe. Z drugiej łączy to wszystko z harmonijną bryłą, ultranowoczesnymi reflektorami oraz całą masą spojlerów i aerodynamicznych kształtów, które pojawiają się na całym nadwoziu. Zwieńczeniem koncepcji jest charakterystyczne i charakterne tylne „skrzydło” oraz drzwi unoszone do góry.
Lamborghini Terzo Millennio – mroczna siła designu!
Jak prezentuje się Lamborghini Terzo Millennio? Niektórzy żartują, że wygląda trochę jak samochód Batmana, który przeszedł solidną i wielomiesięczną terapię sterydami. Jest mroczne, muskularne, ale i dynamiczne. Do tego ma groźne „spojrzenie” i emocje, które kipią praktycznie z każdego detalu. Najciekawsze akcenty? Lista jest naprawdę długa. Porażająco prezentują się lampy ukryte w elemencie stylizowanym na przedni spojler. Potężne wrażenie robią również obręcze kół.
Lamborghini Terzo Millennio to jednak nie tylko ekstrawagancja designerska, ale i technologiczna. Przykład? Energia w koncepcie jest magazynowana w specjalnych włóknach kompozytowych o wysokiej wytrzymałości i niskiej masie, rozłożonych po całej karoserii. Czy jednak przechowywanie prądu w nadwoziu jest bezpieczne? Inżynierowie zadbali i o to. Konstruktorzy chcą nieustannie monitorować stan nadwozia za pomocą sztucznej inteligencji. Jeżeli system wykryłby jakieś uszkodzenia struktury, za pomocą mikrozbiorniczków z żywicą byłby w stanie je samodzielnie naprawić.