Ładowanie baterii auta elektrycznego ze zwykłego gniazdka 230V to tylko jedno z rozwiązań. Jakie ładowarki do samochodów elektrycznych już są dostępne dla kierowców, a jakie dopiero będą wdrażane?
Posiadacz auta z silnikiem benzynowym albo wysokoprężnym, musi co kilka dni odwiedzać stację benzynową. A jak to wygląda w przypadku samochodu elektrycznego, skoro zamiast baku mamy baterię? Gdzie możemy ją naładować i w jaki sposób? Poznajmy najpopularniejsze rozwiązania i to, co każdy kierowca powinien o nich wiedzieć.
Ładowanie bezpośrednie z sieci 230 V – bez ładowarki
Przede wszystkim swoje auto możemy ładować we własnym garażu albo przed domem. Ładowanie auta w domu jest najkorzystniejsze pod względem cenowym, zwłaszcza jeśli korzystamy z taryfy dwustrefowej, a auto ładujemy nocą, gdy ceny prądu są niższe.
Warunkiem skorzystania z tego rozwiązania jest oczywiście posiadanie własnego domu lub garażu. Ponadto instalacja elektryczna musi spełniać określone wymagania techniczne. Gniazdko do ładowania samochodu powinno mieć osobny przewód doprowadzający prąd i osobny bezpiecznik, a także uziemienie. Instalacja powinna być odporna na długotrwałą pracę z prądem o natężeniu 16 A. Konieczne jest również zastosowanie odpowiednich przewodów elektrycznych w instalacji.
Do ładowania auta w ten sposób używa się prądu przemiennego AC. Szybkość ładowania zależna jest parametrów ładowarki zamontowanej w aucie. Trzeba przyjąć, że ładowanie baterii litowo-jonowej o pojemności 40 kWh (do 80%) zajmuje 8-14 godzin. W przypadku aut mających dużo większe baterie (np. 85 kWh) – czas ten wzrasta nawet do 18 godzin i więcej.
Musimy więc pamiętać, że ładowanie ze standardowego gniazdka oznacza konieczność liczenia się z długim, wielogodzinnym postojem. Taki sposób będzie więc najwygodniejszy dla tych, którzy samochodem poruszają się głównie w ciągu dnia. Szczęśliwie, na ratunek przyszli nam inżynierowie opracowując domową ładowarkę pozwalającą ładować zarówno tanio, jak i szybko.
Ładowanie w domu za pomocą szybkiej ładowarki
Wielu producentów (w tym aut elektrycznych) oferuje takie ładowarki do zastosowania w domu. Ich ceny są różne, ale zwykle wynoszą od 4 tys. zł wzwyż, co dla wielu osób może stanowić istotny wydatek. Szybkie ładowarki domowe wymagają także odpowiedniego zasilania – trójfazowego (tzw. siły). Można je bez problemu doprowadzić do każdego domu, ale to również wiąże się z pewnymi kosztami (ok. 1 tys. zł). Do pracy z konkretną ładowarką musi być również dostosowany samochód (za co trzeba dopłacić). W zależności od modelu auta elektrycznego, oferowane są ładowarki o różnej mocy – od 3,3 kW do nawet 11 kW.
W tym przypadku jednak baterię o pojemności 40 kWh można naładować do pełna w czasie od 3 do 5 godzin, czyli o połowę krótszym niż standard.
Ładowanie poza domem za pomocą ultraszybkiej ładowarki
Domowe ładowanie ma swoje zalety, ale oczywiście podczas dalszych podróży musimy sięgać po inne rozwiązania. W Internecie publikowane są interaktywne mapy, prezentujące punkty ładowania dostępne w Polsce. Sytuacja związana z infrastrukturą zmienia się dosyć dynamicznie, gdyż każda stacja musi obecnie przejść kontrolę Urzędu Dozoru Technicznego przed oddaniem jej do użytku. Każdego dnia oddawane są kolejne punkty, co w praktyce oznacza, że wiele dostępnych map jest już nieaktualnych.
Jednak nawet w takiej sytuacji, przed wyruszeniem w dalszą podróż, warto zapoznać się z informacjami na temat tego gdzie i jakie stacje są dostępne przy trasie, by móc optymalnie wykorzystać zasięg pojazdu. Ultraszybkie ładowarki instalowane są w centrach miast, przy centrach handlowych, a także przy uczęszczanych drogach. Pozwalają one na ładowanie baterii z bardzo dużą mocą – najczęściej 50 kW, choć zdarzają się i mocniejsze (65, a nawet 120 kW). W takim przypadku baterię o pojemności 40 kWh naładować można do 80% pojemności w czasie do 45 minut. Jednakże ceny za kilowat są nawet trzykrotnie wyższe niż w przypadku ładowania w domu. Szybkie ładowanie skraca również żywotność zainstalowanej baterii.
Sieć szybkich ładowarek dynamicznie się rozwija, a większa liczba operatorów może wpłynąć na obniżkę cen. Ułatwi to również podróżowanie elektrykami na dalekich trasach. Równolegle dopracowywane są także inne rozwiązania, np. ładowanie indukcyjne wprost z jezdni czy, zyskujące ostatnio na popularności w Wielkiej Brytanii – ładowanie z… ulicznych latarni.