Tlenki azotu – najbardziej toksyczne składowe spalin

Każdy silnik spalinowy wytwarza spaliny samochodowe, w których znajduje się wiele szkodliwych dla zdrowia i środowiska związków. Za najgroźniejsze uznawane są tlenki azotu (NOX). Co warto o nich wiedzieć i dlaczego należy się przed nimi chronić? 

W spalinach samochodów napędzanych silnikami benzynowymi czy wysokoprężnymi znaleźć można cały szereg szkodliwych związków chemicznych. Często słyszymy, że to właśnie one mają zgubny wpływ na atmosferę. Niestety, to prawda potwierdzona badaniami. Według naukowców, spaliny są jedną z najważniejszych przyczyn ocieplenia klimatu. Wśród głównych winowajców często wymienia się dwutlenek węgla, metan, amoniak i dwutlenek azotu. Całkiem sporo, jednak największy winowajca wciąż nie został wymieniony – to tlenek azotu, mający najgorszy wpływ na środowisko i zdrowie ludzi. 

Tlenki azotu pojawiają się w atmosferze albo z przyczyn naturalnych (np. w wyniku wybuchów wulkanu), albo w wyniku działalności człowieka, a konkretniej – transportu oraz przemysłu. Właśnie to ostatnie źródło emisji tlenków azotu stanowi największe zagrożenie dla zdrowia, szczególnie w dużych miastach – pojawia się wówczas bardzo duże stężenie szkodliwych substancji, których nie tak łatwo pozbyć się z atmosfery. 

Dlaczego tlenki azotu są tak groźne dla ludzkiego zdrowia?


Tlenki azotu są składową smogu – problemu, z którym boryka się wiele miast w Polsce. Ich mieszkańcy często uskarżają się na dolegliwości spowodowane właśnie przez złą jakość powietrza. Już przy najmniejszych stężeniach tej substacji w powietrzu, możemy doświadczyć podrażnienia spojówek, śluzówki nosa i gardła. Dolegliwości bywają jednak gorsze – duszności, uczucie kłucia w klatce piersiowej, a także zwiększenia ryzyka infekcji układu oddechowego. Jeszcze gorzej jest w przypadku długotrwałej ekspozycji na NOx. Zwiększone zostaje wówczas ryzyko zachorowania na astmę, choroby płuc, układu sercowo-naczyniowego oraz nowotwory. 

Naukowcy ze Śląskiego Centrum Chorób Serca oraz Uniwersytetu Śląskiego udowodnili, że samo zjawisko smogu ma wpływ na zwiększenie liczby hospitalizacji i zgonów. Wykazali przy tym, że podwyższony poziom tlenków azotu w powietrzu powodował częstsze występowanie zawałów serca (o 12%), udarów mózgu (o 16 %) i zatorowości płucnej (o 18%) oraz migotania przedsionków serca (o 24%). 

Zagrożenie tlenkami azotu w Polsce


Dopuszczalna norma tlenków azotu w powietrzu, przyjęta przez WHO (Światową Organizację Zdrowia), wynosi 25 mikrometrów/m3 powietrza. W wielu miastach na świecie, nie tylko tych największych, norma ta jest wielokrotnie przekroczona. A jak to wygląda w Polsce? Europejska Agencja Środowiska (European Enviroment Agency) publikuje na swojej stronie internetowej interaktywne mapy zanieczyszczeń powietrza. W sierpniu br. w Polsce największe stężenie szkodliwych tlenków azotu występowało w Warszawie, Łodzi, Toruniu, Wrocławiu, Częstochowie, Krakowie i miastach Aglomeracji Śląskiej. 

Bez  Euro nie pojedziesz


Władze wielu państw zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie niosą ze sobą toksyczne składniki spalin. Jedną z dróg do ich ograniczenia było wprowadzenie norm emisji spalin Euro. Auta, które nie spełniają określonych kryteriów związanych z emisją spalin, nie otrzymują homologacji i w związku z tym nie mogą być dopuszczone do sprzedaży. Normy Euro regulują maksymalny poziom emisji tlenku węgla, węglowodorów, i tlenków azotu, a także cząstek stałych (czyli przede wszystkim sadzy). Zgodnie z normą Euro 6, obowiązującą od 2014 roku, samochód benzynowy może emitować 0,06 g/km, zaś diesle – 0,08g/km. 

Koncerny samochodowe stanęły przed wyzwaniem zmiany konstrukcji swoich pojazdów, aby spełniały one normy Euro. W celu zmniejszenia emisji tlenków azotu, zaczęto m.in. masowo stosować zawory recyrkulacji spalin EGR. Najnowsza, rygorystyczna norma Euro 6 wymusiła na producentach zastosowanie w autach z silnikami wysokoprężnymi skomplikowanych układów selektywnej redukcji katalitycznej SCR z płynem AdBlue, co wpłynęło na zwiększenie masy pojazdów, ich ceny oraz kosztów napraw w przypadku awarii. Rozwiązanie, choć skuteczne (eliminuje większość toksycznych cząstek tlenków azotu) okazało się więc mocno problematyczne, a dla kierowców – odczuwalnie zbyt kosztowne. Co więcej, pojawiały się również problemy z fałszowaniem wyników testów emisji przez producentów, by dopuścić dany model do sprzedaży, jak w przypadku słynnej afery Volkswagena (tzw. Dieselgate).

Elektryzujmy miasta!


Co zatem zrobić, aby zmniejszyć problem emisji? Całkowita rezygnacja z poruszania się samochodami oczywiście nie wchodzi w grę. I, szczęśliwie, nie musi. Skoro zatem nie możemy pozbyć się z naszych miast wszystkich aut, zamieńmy je! Najlepiej na samochody elektryczne, które nie emitują spalin w trakcie eksploatacji. Oznacza to czystsze powietrze, nasze lepsze samopoczucie i lepszy stan zdrowia!

Pojawiają się opinie, że samochody elektryczne w dłuższej perspektywie czasowej nie są wcale najlepszym rozwiązaniem, a ich negatywny wpływ na środowisko jest również znaczący, głównie za sprawą produkcji akumulatorów. Jednak jak pokazują badania przeprowadzone przez ICCT, negatywne oddziaływanie produkcji baterii pojazdów elektrycznych zostaje zniwelowane już 2 lata później. Oznacza to, że po tym czasie, nawet jeśli samochód jest ładowany energią bazującą na węglu, wciąż pozostaje bardziej ekologiczny od pojazdu z silnikiem spalinowym. 

Najczęściej czytane

AC/DC – ładowanie prądem stałym lub przemiennym

Czytaj więcej

Czy auto elektryczne ma standardowy akumulator 12V?

Czytaj więcej

Jak działa hamowanie w autach elektrycznych?

Czytaj więcej

Czy e-samochody mają skrzynie biegów?

Czytaj więcej

Przestronność, design, nowoczesne technologie – czym wyróżnia się Izera?

Czytaj więcej

Izera otwiera się na potencjalnych dostawców

Czytaj więcej