Liczba sprzedawanych w Polsce samochodów elektrycznych systematycznie wzrasta, ale wyniki wciąż są dalekie od ideału. Jak zatem zmienić tę sytuację i zachęcić kierowców do przesiadki na auta elektryczne? Nad tym tematem postanowiło się pochylić Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych i firma doradcza Frost & Sullivan. Raport o nazwie Polish EV Outlook 2019 nie pozostawia żadnych złudzeń – konieczne są dopłaty.
Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych i firma doradcza Frost & Sullivan poprosiły swoich specjalistów o przyjrzenie się polskiemu rynkowi samochodów elektrycznych. Wnioski były jednoznaczne – konieczne jest stworzenie rządowego systemu dopłat do zakupu e-pojazdów. Bez tego narzędzia trudno będzie osiągnąć dynamiczny wzrost sprzedaży elektryków.
Co ważne, pomysł wynikający z raportu Polish EV Outlook 2019 wydaje się w obecnej sytuacji całkiem realistyczny. Szczególnie, że na początku 2019 roku został uruchomiony Fundusz Niskoemisyjnego Transportu. Stanowią go środki pobierane ze sprzedaży paliw konwencjonalnych, które mają zostać przeznaczone na stymulowanie rynku e-aut. Jak mógłby wyglądać optymalny scenariusz? Do roku 2024, zdaniem autorów raportu, dopłaty powinny sięgnąć do 36 tysięcy złotych do każdego pojazdu. Po tej dacie mogłyby spaść do 12 tysięcy złotych.
Raport Polish EV Outlook 2019 to także symulacja ewentualnych wyników sprzedaży. Autorzy uważają, że w sytuacji, w której rząd zdecydowałby się na dopłaty do zakupu elektryków, a dodatkowo zwolnił ich kierowców z podatku VAT, w 2025 roku po polskich drogach mogłoby poruszać się nawet pół miliona pojazdów zeroemisyjnych. Poziom miliona e-aut, deklarowany przez Premiera Mateusza Morawieckiego, mógłby zostać osiągnięty za około jedenaście lat.
Stymulowanie rynku i rosnący poziom świadomości technologicznej u kierowców sprawiłby, że w trzeciej dekadzie XXI wieku polski rynek elektryków stałby się rynkiem dojrzałym. To, zdaniem autorów raportu Polish EV Outlook 2019, zagwarantowałoby dalszy wzrost sprzedaży, a także ustabilizowanie jej poziomu. Skutek? W 2040 roku po polskich drogach jeździłoby już 3,2 miliona samochodów elektrycznych.