Elektromobilność w Polsce jest na etapie relatywnie wczesnego, ale i intensywnego rozwoju. Jednym z czynników, który może przyczynić się do popularyzacji zelektryfikowanego transportu w naszym kraju jest budowa polskiego samochodu elektrycznego. Czy rzeczywiście warto zainwestować w jego powstanie i jakie korzyści mogą wyniknąć z upowszechnienia pojazdów z napędem elektrycznym w Polsce?
Rynek motoryzacyjny przechodzi rewolucję. Jakie szanse ma Polska?
Elektromobilność to dynamicznie rozwijający się trend, nie tylko społeczny, ale i biznesowy, który w znaczący sposób redefiniuje funkcjonowanie różnych branż i rynków. Jeszcze do niedawna, zelektryfikowane pojazdy stanowiły rodzaj ciekawostki, dziś stają się powszechne. Tylko między kwietniem a czerwcem 2018 r. w Unii Europejskiej zarejestrowanych zostało ponad 72 tys. pojazdów elektrycznych. Dynamika wzrostu ich sprzedaży jest bardzo wysoka – w porównaniu do 2017 roku, liczba rejestracji samochodów elektrycznych wzrosła o ponad 40%1. A to nie koniec. Badania wskazują, że w 2025 roku Europejczycy kupią około 2,4 mln nowych aut elektrycznych, a pięć lat później wszystkie zelektryfikowane pojazdy (w tym hybrydy) będą stanowiły łącznie 55% europejskiej produkcji (z czego ponad 4 mln samochodów całkowicie elektrycznych), stając się podstawą sprzedaży w sektorze automotive.
Czy takie tendencje stanowią szansę dla Polski? Oczywiście! Jesteśmy liderem pod względem rozmiaru rynku motoryzacyjnego i jego dynamiki – tylko w 2017 roku sprzedano w Polsce ok. 460 tys. samochodów. Wprawdzie jedynie niewielki ułamek z nich stanowiły pojazdy elektryczne, jednak wzrost zainteresowania transportem zelektryfikowanym zauważalny jest również nad Wisłą. W związku z popularyzacją elektromobilności oraz dzięki rozwiązaniom legislacyjnym (np. ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych), coraz więcej kierowców zrezygnuje z aut zasilanych tradycyjnym napędem.
Dla nowego producenta wejście w dopiero rozwijający się rynek stanowi doskonałą szansę na zbudowanie i efektywne wzmocnienie pozycji biznesowej w tej branży. Pomocny może okazać się przy tym lokalny patriotyzm zakupowy. Dane z rynków europejskich pokazują, że konsumenci preferują marki rodzime podczas podejmowania decyzji o zakupie samochodów. Grupa PSA i Renault posiadają we Francji łącznie 54% rynku, Dacia w Rumunii i Skoda w Czechach – po 29%. Inne marki również doskonale radzą sobie wśród rodzimych odbiorców– 20% rynku niemieckiego należy do VW, 19% włoskiego do Fiata, a udziały Volvo w Szwecji szacowane są na poziomie 17%2. Przeprowadzone badania wykazują, że również w Polsce kierowcy są mocno zainteresowani polską marką samochodową – aż 50% ankietowanych byłoby skłonnych zakupić auto osobowe wyprodukowane nad Wisłą.
Co napędza elektromobilność?
Elektryfikacja transportu to nie chwilowa moda, ale kierunek rozwoju, od którego nie ma już odwrotu. Jedną z głównych przyczyn jego rosnącej popularności jest oczywiście kwestia złej jakości powietrza, z którą boryka się wiele miast. Dlatego też działania Unii Europejskiej od kilku lat niezmiennie zmierzają do zaostrzania ograniczeń, dotyczących poziomu CO2 emitowanego przez działalność transportową. W 2021 r. nowe samochody osobowe sprzedawane w Europie będą mogły wytwarzać maksymalnie 95 g CO2 na km. Komisja ds. ochrony środowiska Parlamentu Europejskiego przyjęła również projekt przepisów zakładający, że do 2030 r. poziom emisji CO2 nowych samochodów osobowych i dostawczych powinien być niższy o 40% od tego, który zostanie osiągnięty w 2021 r. Niektóre europejskie metropolie już teraz starają się ograniczać ruch pojazdów spalinowych, np. nakładając na ich kierowców dodatkowe opłaty lub zakazując wjazdu do centrów miast. Podobne regulacje wprowadzono m.in. w Hamburgu, Paryżu czy Londynie.
Wyśrubowane normy emisji wprowadzane przez UE są nieosiągalne dla pojazdów o napędzie tradycyjnym, stąd rosnąca popularność samochodów elektrycznych. Badania wskazują, że popularyzacja pojazdów elektrycznych pozwoli na ograniczenie emisji pyłów PM10 i NOx, związanych z używaniem osobowych samochodów spalinowych aż o 90% (do 2050r.)3. Wbrew obiegowej opinii, nawet samochody elektryczne, bazujące na wykorzystaniu energii głównie ze spalania węgla, jak ma to miejsce w Polsce, są bardziej ekologiczne od pojazdów z silnikami diesla4. Emisyjność CO2 (uwzględniająca proces produkcji paliw) w przypadku pojazdów benzynowych wynosi średnio 180 g/km, a diesli – około 150 g/km. Dla samochodów elektrycznych (również ”napędzanych” węglem), wskaźnik ten wynosi około 130g/km5. Powyższe dane wyglądają szczególnie interesująco, jeśli weźmiemy pod uwagę alarmująco wysoki poziom pyłów w polskim powietrzu. Według ostatniego raportu WHO (dane z 2016 roku), aż 33 spośród 50 wymienionych w zestawieniu miejscowości o największym poziomie zanieczyszczeń powietrza znajduje się w Polsce6.
Czynniki środowiskowe stanowią jeden z istotniejszych argumentów przemawiających za popularyzacją elektromobilności, a także – powstaniem polskiego samochodu elektrycznego.
Polski samochód elektryczny a gospodarka, czyli skala korzyści
Popularyzacja pojazdów elektrycznych to jednak nie tylko czystsze i cichsze miasta. To również wymierne korzyści. Nie ulega bowiem wątpliwości, że sektor motoryzacyjny, w szczególności związany z elektromobilnością, wykazuje się olbrzymią dochodowością, stanowiąc przy tym impuls do rozwoju także innych branż. Według szacunków OECD, inwestycje o wartości 1 dolara w branży motoryzacyjnej kreują zwiększenie wyników gospodarki o 3 dolary7. A to oznacza również dodatkowe miejsca pracy. Doskonałym przykładem takiej inwestycji jest fabryka Volkswagena na Słowacji, która umożliwiła powstanie ok. 9 tys. nowych miejsc pracy wewnątrz spółki oraz kolejnych 30 tys. u poddostawców8. W przypadku uruchomienia produkcji polskiego samochodu elektrycznego i powiązanych z nią kontrahentów, możliwe będzie zatrudnienie około 15 tysięcy osób. Popularyzacja elektromobilności stanowić może również impuls rozwojowy innych sektorów, np. chemicznego, bankowego czy IT, umożliwiając utworzenie w szerokiej skali nawet 50 tysięcy miejsc pracy do 2030 roku. To również wartość dla gospodarki w postaci wpływów podatkowych, rozwoju kapitału technologicznego czy wymiany handlowej.
Pamiętajmy, że z inwestycjami w sektor automotive wiążą się również korzyści pośrednie, związane np. z rozszerzeniem kompetencji pracowników o nowe umiejętności, a co za tym idzie większa konkurencyjność firm krajowych, czy rozbudowa infrastruktury B+R, która zapewni możliwości rozwojowe inżynierom oraz wysoko wykwalifikowanym specjalistom.
Polski samochód elektryczny a kierowcy, czyli odczuwalne korzyści
Produkcja samochodu elektrycznego w Polsce oznacza także korzyści dla samych kierowców. Po pierwsze, koszt przejechania 100 km pojazdem elektrycznym jest znacząco niższy niż w przypadku ich spalinowych odpowiedników, co wraz z niższymi kosztami serwisowania może być istotnym źródłem oszczędności. Do tego należy doliczyć możliwość bezpłatnego korzystania ze stref płatnego parkowania czy odliczeń amortyzacyjnych, które obniżają koszt zakupu samochodu. Obecnie, cena pojazdu elektrycznego jest dla części klientów przeszkodą w podjęciu decyzji o jego zakupie. Jednak zgodnie z dostępnymi analizami, TCO (czyli Całkowity Koszt Posiadania, w tym koszt zakupu) pojazdu elektrycznego w Europie już od 2021/22 roku stanie się niższy od całkowitego kosztu utrzymania samochodu spalinowego9.
1 Źródło: ACEA
2 Źródło: analiza wiodącej firmy doradczej dla EMP
3 https://www.mpit.gov.pl/media/51489/Raport_Napedzamy_Polska_Przyszlosc.pdf
4 Life cycle of the climate impact of electric vehicles, Dr. Maaren Messagie, Vrije Universiteit Brussel, Research Group Mobi
5 Źródło: analiza wiodącej firmy doradczej
6 http://www.who.int/en/news-room/detail/12-05-2016-air-pollution-levels-rising-in-many-of-the-world-s-poorest-cities
7 Źródło: analiza wiodącej firmy doradczej
8 ibidem