Eksperci ds. elektromobilności podkreślają, że jednym z czynników wpływających na mniejszą popularność samochodów elektrycznych w naszym kraju jest relatywnie wysoka cena ich zakupu. Przykłady krajów takich jak Norwegia czy Niemcy pokazują, że systemy dopłat skutecznie zachęcają kierowców do nabycia pojazdów zeroemisyjnych. W Polsce do tej pory z dofinansowań skorzystać mogli wyłącznie przedsiębiorcy. Już niebawem ma się to jednak zmienić. Senat przyjął bowiem projekt ustawy, która przewiduje dopłaty również dla osób prywatnych.
Senat przegłosował nowelizację ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, w myśl której nie tylko przedsiębiorcy i samorządy, ale również osoby fizyczne będą miały możliwość uzyskania dotacji na zakup elektryka. Nowe prawo czeka jeszcze na podpis prezydenta. Szczegółowe zasady ubiegania się o dofinansowanie nie są jeszcze znane –zostaną one bowiem określone w stosownym rozporządzeniu, które, według zapowiedzi Ministerstwa Energii, może wejść w życie nawet w ciągu kilku najbliższych tygodni, a najpóźniej 1 stycznia 2020 roku.
Wiadomo już, że rozporządzenie określi maksymalną cenę pojazdu, do której będzie można ubiegać się o dofinansowanie. W ten sposób przepisy mają wykluczyć z programu najdroższe modele samochodów. Na podstawie wcześniejszych zapowiedzi możemy domyślać się, że wysokość dopłaty nie będzie mogła być wyższa niż 30% wartości samochodu elektrycznego. Informacje te mogą jednak ulec zmianie po wprowadzeniu w życie rozporządzenia Ministerstwa. Co zaskakujące, z programu mają zostać całkowicie wyeliminowani nabywcy aut hybrydowych, nawet typu plug-in.
Na wsparcie będą mogli liczyć jedynie kierowcy, którzy zdecydują się na zakup aut elektrycznych (BEV), zasilanych ogniwami paliwowymi (wodorowymi, FCEV) gazem ziemnym (CNG/LNG). Budżet na ten cel ma być jednak ograniczony. O tym kto ostatecznie otrzyma fundusze, decydować będzie zapewne kolejność składania wniosków. Dopłaty nie obejmą zakupów dokonanych przed wejściem w życie ustawy i rozporządzenia, dlatego z taką transakcją warto się wstrzymać do momentu ich ogłoszenia.
Za sprawą nowych przepisów nie tylko zakup auta będzie tańszy, ale i domowe ładowanie elektryka nie zdrożeje. Senat dał również zielone światło na zamrożenie podwyżek cen prądu gospodarstw domowych, mikro i małych firm, szpitali, jednostek sektora finansów publicznych, w tym samorządów oraz państwowych jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej. Zatem auto naładujemy wygodnie we własnym garażu po obowiązującej obecnie cenie prądu.