Okresowy serwis samochodu jest sformułowaniem, które wszyscy mechanicy powtarzają jak mantrę. Co należy rozumieć przez to pojęcie? W dużej mierze wymianę i uzupełnianie podstawowych płynów eksploatacyjnych. Ile płynów eksploatacyjnych ma samochód konwencjonalny, a ile elektryk? Sprawdźmy, w którym aucie regularny serwis jest mniej uciążliwy.
Regularny serwis pozwala utrzymać układy zamontowane w aucie we właściwej kondycji, daje także kontrolę nad stanem pojazdu. Reżim pamiętania o określonych przebiegach między przeglądami jest zatem kluczowy. Zanim przejdziemy do aut elektrycznych, spójrzmy o ilu płynach eksploatacyjnych musi pamiętać właściciel współczesnego samochodu wyposażonego w silnik wysokoprężny spełniający normę Euro 6. Niech lista ta stanie się punktem odniesienia.
• Olej silnikowy – to podstawa!
• Płyn chłodniczy
• Płyn do spryskiwaczy
• Płyn przekładniowy do skrzyni manualnej lub automatycznej
• Płyn hamulcowy
• Płyn AdBlue stosowany w filtrze SCR
• Płyn katalityczny stosowany w mokrych filtrach cząstek stałych
Jak długa jest lista? Jak widać powyżej, składa się ona z siedmiu pozycji. Wymiana każdego ze środków ma określony interwał i naraża kierowcę na poniesienie kosztów związanych z zakupem materiałów oraz obsługą mechanika. Czy zatem w przypadku samochodu elektrycznego tych kosztów jest mniej?
Płyny eksploatacyjne w samochodzie elektrycznym – jakie są różnice?
W przypadku płynu do spryskiwaczy różnicy nie ma żadnej. Czy mówimy o samochodzie konwencjonalnym, czy elektryku, czyste szyby są priorytetem dla bezpieczeństwa jazdy. Co więcej, płyn w przypadku obu typów aut jest dokładnie taki sam. Kolejna zbieżność dotyczy płynu hamulcowego. Układ hamulcowy w e-aucie w zasadzie niczym nie różni się od układu stosowanego w pojeździe o napędzie spalinowym. Elementem koniecznym musi być zatem i płyn. Ten należy wymieniać średnio co dwa lata, a koszt wymiany w obu przypadkach zależy wyłącznie od pojemności układu.
Kolejnym płynem, który w aucie elektrycznym wymaga regularnej wymiany, jest olej przekładniowy, w zasadzie nie różniący się niczym od tego stosowanego w układzie przeniesienia napędu samochodu konwencjonalnego. Za jego sprawą „skrzynia biegów” elektryka jest w stanie prawidłowo pracować przez maksymalnie długi czas. Co z interwałem? Liczba kilometrów, jaką można pokonać między przeglądami, w dużej mierze zależy od producenta. Często jednak dystans jest określony na ponad 100 tysięcy kilometrów.
Co z chłodzeniem? W samochodach elektrycznych oczywiście występuje układ odbierający temperaturę i działa on dwutorowo. Po pierwsze, odbiera ciepło z silnika, po drugie, z akumulatorów. Dwutorowe działanie nie oznacza, że układ chłodzenia w elektryku jest bardziej skomplikowany czy wymaga większych nakładów serwisowych. Jeżeli chodzi o sam płyn chłodniczy w aucie elektrycznym, to jest on identyczny jak w przypadku pojazdu spalinowego.
Jakich zatem procedur brakuje na liście serwisowej samochodu elektrycznego? Nie ma mowy o wymianie oleju silnikowego oraz uzupełnianiu płynu AdBlue czy płynu katalitycznego. To nie tylko mniej procedur serwisowych do zapamiętania, ale także znaczące kwoty, które mogą przekładać się na niższy całkowity koszt posiadania (TCO) elektryka. Warto o tym pamiętać podczas rozważań nad zakupem auta elektrycznych.