W styczniu 2019 roku na mapie Polski pojawiła się pierwsza strefa czystego transportu. Pionierem okazał się Kraków. Ograniczenia w dostępie do ulic zlokalizowanych na historycznym Kazimierzu są znaczne, a za złamanie zakazu trzeba będzie słono zapłacić. Obostrzenie to nie dotyczy m.in. samochodów elektrycznych, o napędzie wodorowym i CNG.
Ustawa o elektromobilności, przegłosowana w zeszłym roku w sejmie, zakłada szereg działań wspierających rozwój rynku samochodów elektrycznych w Polsce oraz ograniczenie emisji szkodliwych związków w newralgicznych rejonach miast. Jednym z nich są tzw. strefy czystego transportu. Pierwsza z nich powstała 5 stycznia 2019 roku. Na jej lokalizację wybrany został krakowski Kazimierz, a konkretnie jego centralna część, ograniczona ulicami Miodową, Dajwór, Świętego Wawrzyńca i Krakowską.
Wjazd do SCT został oznaczony znakiem pionowym D-54. Przy wyjeździe postawione jest oznaczenie D-55. Bez żadnych ograniczeń wjeżdżać do strefy mogą przede wszystkim pojazdy ekologiczne, a w tym auta elektryczne oraz zasilane wodorem i CNG. A w jakim przypadku w rejon Kazimierza może wjechać samochód zasilany benzyną lub olejem napędowym? Brak ograniczeń w największej mierze dotyczy mieszkańców ulic objętych strefą czystego transportu.
Dostęp do centralnej części krakowskiego Kazimierza otrzymali także niepełnosprawni, służby miejskie oraz ratownicze, samochody zaopatrzenia (w wyznaczonych godzinach), zarządcy dróg, właściciele prywatnych miejsc postojowych, czy auta konduktów pogrzebowych i orszaków ślubnych. Poza tym do 31 grudnia 2025 roku dostęp do SCT mają taksówki oraz auta prowadzone przez przedsiębiorców z siedzibą w tym rejonie.
W SCT będą prowadzone kontrole. Kara? 500 złotych!
Niezbędnym elementem strefy czystego transportu jest oczywiście kontrolowanie pojazdów i kierowców. Tym zajmie się straż miejska i policja. Kontrola zostanie przede wszystkim oparta o sprawdzenie dokumentów tożsamości i samochodu. Władze Krakowa już dziś myślą jednak o ułatwieniu tego procesu. W tym celu będą wydawane specjalne plakietki uprawniające do wjazdu do SCT. Wystarczy, że kierowca włoży ją za przednią szybę samochodu. Co w sytuacji, w której do strefy wjedzie auto, które nie spełnia wymogów? Jego kierowca naraża się na mandat karny o wysokości 500 złotych.
Uruchamiając SCT, Kraków stał się pionierem na mapie Polski. Tak naprawdę był nim jednak już od lat. Wcześniej bowiem, na obszarze objętym strefą czystego transportu, funkcjonowała strefa ograniczonego ruchu. Które miasta mogą iść śladami dawnej stolicy? Coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu SCT także w Warszawie, Łodzi czy Wrocławiu.