Polacy zaczynają dostrzegać problem zanieczyszczenia powietrza w miastach i, co ważne, chcą mu przeciwdziałać. Tak przynajmniej wynika z badania przeprowadzonego przez Kantar TNS na zlecenie Renault Polska. Jakie zmiany, naszym zdaniem, mogłyby najbardziej przysłużyć się poprawie jakości powietrza w kraju? Szans upatrujemy głównie w rozbudowie tras rowerowych, modernizacji miejskich taborów i oczywiście w zeroemisyjnych pojazdach.
Jeszcze do niedawna kwestia smogu nie pojawiała się zbyt często w publicznej debacie, a wielu postrzegało ją jako problem wymyślony przez przewrażliwionych ekologów. Obecnie jednak coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z konsekwencji wynikających z wdychania powietrza nasyconego trującymi związkami. Jak wielu z nas dostrzega ten problem? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w badaniu przeprowadzonym w grudniu 2018 roku przez Kantar TNS na zlecenie Renault Polska. Ośrodek badawczy przepytał mieszkańców miast o populacji powyżej 50 tysięcy osób. Odpowiedzi są jednoznaczne – aż 95% respondentów uważa, że zanieczyszczenie powietrza to duży problem.
Wysoki poziom świadomości zagrożenia to jednak nie wszystko. Mieszkańcy polskich miast wiedzą także, jak walczyć o poprawę jakości powietrza. Według 92% ankietowanych konieczna jest zmiana nawyków transportowych, w tym aż 94% uważa, że pomocne może być częstsze korzystanie ze środków komunikacji zbiorowej. Dla wielu zaskoczeniem może być jednak inny wskaźnik – aż 88% respondentów wskazuje bowiem, że kluczem do ograniczenia problemu złej jakości powietrza jest elektromobilność, a konkretniej – samochody elektryczne.
Jedna trzecia Polaków wierzy w elektromobilność nad Wisłą
Na ile Polacy przekładają powyższe przekonania na codzienną praktykę? Badanie zlecone przez Renault Polska pokazało, że 60% ankietowanych zwraca uwagę na kwestie związane z ochroną środowiska podczas wyboru kolejnego samochodu już dziś, nawet jeśli jeszcze nie zdecydowali się na zakup elektryka. Równocześnie co trzeci badany jest przekonany, że to właśnie samochody elektryczne w przyszłości będą najpopularniejsze wśród kierowców.
Przeprowadzone badanie dobitnie pokazuje, że nasza świadomość się zmienia i dostrzegamy konieczność wprowadzenia zmian. A jak wiadomo, pod względem jakości powietrza w Polsce powinno zmienić się wiele, gdyż nasz kraj od wielu lat znajduje się w niechlubnej światowej czołówce. Dane wskazują jasno, że aż 19 z 20 miast na Starym Kontynencie, które są najbardziej skażone rakotwórczym benzo(a)pirenem, znajduje się nad Wisłą. Podobnie prezentują się statystyki dotyczące zanieczyszczenia pyłami – aż 36 spośród 50 najgorszych europejskich miast pod tym względem zlokalizowanych jest w Polsce. I co najgorsze, powyższe dane przekładają się na nasze zdrowie – szacuje się, że smog przyczynia się nawet do 45 tysięcy przedwczesnych zgonów w Polsce, związanych z problemami z układem krążenia lub oddechowym.
Konieczność walki o czystość powietrza w miastach staje się problemem coraz częściej omawianym w publicznej debacie. Jedną z ciekawszych inicjatyw, która ma na celu wypracowanie rozwiązań pozwalających na ograniczenie konsekwencji wynikających ze złej jakości powietrza jest „Program SDG 11 – Zrównoważone miasta”, zainaugurowany podczas Szczytu Miejskiego „Miasta dla klimatu” w Katowicach pod koniec 2018 roku. W jego ramach deklarację o redukcji zanieczyszczeń podpisało 20 włodarzy polskich miast. Ogólnym celem sygnatariuszy jest znaczące zredukowanie poziomu zanieczyszczeń już w ciągu najbliższych 5 – 8 lat.
Miasta nie tylko deklarują. Miasta działają!
Władze polskich miast starają się być coraz bardziej aktywne na polu dbania o jakość powietrza. Dlatego nie ograniczają się jedynie do szczytnych deklaracji, ale podejmują konkretne działania. Przykład? Jak podaje Polska Agencja Prasowa, pod koniec 2018 roku w polskich miastach było eksploatowanych aż 130 w pełni elektrycznych autobusów. Polski Fundusz Rozwoju szacuje, że już za rok może ich być nawet czterokrotnie więcej. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja w przypadku busów o napędzie hybrydowym. Sama Warszawa posiada w swoim taborze ponad 70 pojazdów tego typu (dane za 2018 r.), a kolejne miasta decydują się na doposażanie flot miejskich w autobusy hybrydowe.
W tym punkcie warto zaznaczyć, że bardzo ważne jest przygotowanie programu globalnego. Chodzi o taki zestaw zmian, który będzie obejmował nie tylko wszystkie ośrodki miejskie, ale też możliwie największą liczbę narzędzi zaradczych. Szczególnie, że wbrew obiegowej opinii, to nie duże miasta zmagają się z największym zanieczyszczeniem. Na liście przygotowanej przez Najwyższą Izbę Kontroli w drugiej połowie 2018 roku na próżno szukać Warszawy, Krakowa, Łodzi czy Poznania. Znajdują się na niej natomiast takie miejscowości jak Opoczno, Nowa Ruda, Rybnik, Kościerzyna, Kalwaria Zebrzydowska, Nakło nad Notecią, Dębica czy Starachowice.
Na szczęście konieczność podejmowania ogólnokrajowych działań jest rozumiana przez rząd. Ministerstwo Środowiska wdrożyło w 2015 roku „Krajowy Program Ochrony Powietrza do roku 2020 (z perspektywą do roku 2030)”. W jego ramach zapisany został nie tylko harmonogram działań podejmowanych centralnie, ale również zmiany konieczne do wprowadzenia w prawie czy narzędzia kontrolne pozwalające na ocenę skuteczności wykonywanych zadań. Zespół utworzony w ramach programu ma stworzyć m.in. rozwiązania pozwalające na obniżenie emisji spalin transportowych.